Takie teorie. "Kobiety nie trenują tak samo jak faceci..." "Nie powinny podnosić dużych obciążeń... (różowe mini hantle w ruch!)". "Po co kobiety miałyby trenować przysiady, wyciskanie na ławce lub podciąganie się, jeśli nie są zawodniczkami, sportowcami, ani osobami walczącymi z przestępczością?" CO ZA GŁUPOTY!
Pogląd, że kobiety nie mogą być silne, wysportowane ani podnosić dużych obciążeń powinien być raz na zawsze obalony!!! Więc przybywam Ja :)
W większości przypadków kobiety i mężczyźni powinni trenować tak samo. Pod względem estetyki kobiety (sexy odstająca pupa, płaski silny brzuszek, nic nie wisi) i mężczyźni (masaaaa!!!) mają inne cele, ale można je osiągnąć stosując w zasadzie te same programy. Mężczyźni często chcą mieć napakowaną i wyrzeźbioną sylwetkę, a kobiety stonowane i kształtne ciało. Problem polega na tym, że nic nie może być seksowne ani kształtne, jeśli najpierw nie zbudujemy mięśni!
By budować mięśnie trzeba podnosić ciężary i dostarczać organizmowi odpowiednią ilość kalorii, by mógł się regenerować. Mięśnie nie pojawią się w cudowny sposób poprzez wykonywanie niezliczonej ilości serii po 20 powtórzeń z 3-5 kilogramowymi hantelkami i to bez względu na płeć (Baby! Zadanie nr 1 - wywalamy różowe mini hantle!).
Ilość mięśni i wysiłku potrzebnego do podniesienia obciążenia 20 razy bez pełnego zmęczenia jest praktycznie żadne w porównaniu z podnoszeniem obciążenia 6-10 razy do pełnego wyczerpania.
To teraz pytanie, czy nie będziesz "Pudzianem w peruce"? Obiecuję, że nie! Z rzadkimi wyjątkami, kobietom w zasadzie trudniej jest budować mięśnie, ponieważ mają 10 razy mniej testosteronu niż mężczyźni. By sobie z tym poradzić zwykle muszą trenować dwa razy ciężej niż mężczyźni, a nie delikatniej.
Babeczko, zapamiętaj:
- nie bój się większych ciężarów! - jedyne co mogą spowodować, to szybsze efekty
- nie bój się typowo "męskich" ćwiczeń! - wycisakanie na klatkę? trening bicka? tak! To gwarant symetrycznie wykształtowanej sylwetki, jędrnych piersi i ramion.
- trenuj ciężko! - Kobietki często nie zdają sobie sprawy, na co naprawdę je stać jeśli chodzi o ich siłę i sprawność, gdyż nie stawiają sobie poprzeczki szczególnie wysoko i ambitnie jak mężczyźni.
Reasumując, jeśli zależy ci na efektach, smukłej rzeźbie i jędrnym ciele - nie zastanawiaj się - tylko podnoś ciężary. Oczywiście obciążenie musi być dostosowane indywidualnie, ale program treningowy niekoniecznie różny od męskiego. Jedyna wymówka przed ciążarami to ciąża lub trwały uraz. W każdym innym przypadku - dziewczyny marsz do ciężkiego sprzętu! |||----|||
Sandra Dominiuk Trener Personalny
Pogląd, że kobiety nie mogą być silne, wysportowane ani podnosić dużych obciążeń powinien być raz na zawsze obalony!!! Więc przybywam Ja :)
W większości przypadków kobiety i mężczyźni powinni trenować tak samo. Pod względem estetyki kobiety (sexy odstająca pupa, płaski silny brzuszek, nic nie wisi) i mężczyźni (masaaaa!!!) mają inne cele, ale można je osiągnąć stosując w zasadzie te same programy. Mężczyźni często chcą mieć napakowaną i wyrzeźbioną sylwetkę, a kobiety stonowane i kształtne ciało. Problem polega na tym, że nic nie może być seksowne ani kształtne, jeśli najpierw nie zbudujemy mięśni!
By budować mięśnie trzeba podnosić ciężary i dostarczać organizmowi odpowiednią ilość kalorii, by mógł się regenerować. Mięśnie nie pojawią się w cudowny sposób poprzez wykonywanie niezliczonej ilości serii po 20 powtórzeń z 3-5 kilogramowymi hantelkami i to bez względu na płeć (Baby! Zadanie nr 1 - wywalamy różowe mini hantle!).
Ilość mięśni i wysiłku potrzebnego do podniesienia obciążenia 20 razy bez pełnego zmęczenia jest praktycznie żadne w porównaniu z podnoszeniem obciążenia 6-10 razy do pełnego wyczerpania.
To teraz pytanie, czy nie będziesz "Pudzianem w peruce"? Obiecuję, że nie! Z rzadkimi wyjątkami, kobietom w zasadzie trudniej jest budować mięśnie, ponieważ mają 10 razy mniej testosteronu niż mężczyźni. By sobie z tym poradzić zwykle muszą trenować dwa razy ciężej niż mężczyźni, a nie delikatniej.
Babeczko, zapamiętaj:
- nie bój się większych ciężarów! - jedyne co mogą spowodować, to szybsze efekty
- nie bój się typowo "męskich" ćwiczeń! - wycisakanie na klatkę? trening bicka? tak! To gwarant symetrycznie wykształtowanej sylwetki, jędrnych piersi i ramion.
- trenuj ciężko! - Kobietki często nie zdają sobie sprawy, na co naprawdę je stać jeśli chodzi o ich siłę i sprawność, gdyż nie stawiają sobie poprzeczki szczególnie wysoko i ambitnie jak mężczyźni.
Reasumując, jeśli zależy ci na efektach, smukłej rzeźbie i jędrnym ciele - nie zastanawiaj się - tylko podnoś ciężary. Oczywiście obciążenie musi być dostosowane indywidualnie, ale program treningowy niekoniecznie różny od męskiego. Jedyna wymówka przed ciążarami to ciąża lub trwały uraz. W każdym innym przypadku - dziewczyny marsz do ciężkiego sprzętu! |||----|||
Sandra Dominiuk Trener Personalny
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPopieram ciężary są super!
OdpowiedzUsuń