Gryzmoliłam już o tym jak sobie zrobić niebiańskie nóżęta,
jak wyprodukować całuśny brzuszek, dziś czas na coś z górnej półki kobiecego
ciałka, a mianowicie na ręce! Kochane, sprawa jest prosta... Do wyboru macie albo
te 3 urocze w nazwie ale jakże mało estetyczne zjawiska wypisane nieco wyżej,
albo… seksowne, ładnie umięśnione
ramiona, bicepsy i tricepsy (precz z trzęsącą się galaretą z tyłu)! Ja
proponuję Ci lifting bez skalpela! Wystarczy przeczytać, wziąć Sobie mocno do
serduszka i stosować się!
Barki:
Mięśnie naramienne są jedną z najbardziej widocznych grup mięśniowych, a ładnie rozwinięte są świadectwem zdrowia i siły. Mój trening na bareczki wygląda tak:
Wyciskanie sztangi sprzed głowy (3 SERIE PO
12 POWTÓRZEŃ)
Do ćwiczenia można również użyć tzw. Suwnicy,
albo maszyny przeznaczonej właśnie na to ćwiczenie. Uchwyt nieco szerszy, niż
rozstaw barków. Staramy się zwracać dużą uwagę na prawidłową pozycję-przez cały
czas należy mieć wypchniętą ku przodowi klatkę piersiową i zachowywać naturalna
krzywiznę kręgosłupa.
Ćwiczenie można wykonywać w pozycji
stojącej lub siedzącej. W pozycji wyjściowej tułów lekko pochylony, ręce ze
sztangielkami nieco ugięte w łokciach, opuszczone w dół, dłonie wewnętrznymi
stronami skierowane do środka. Ruch unoszenia rozpoczynamy przy ugiętych
rękach, łokcie w każdej fazie ruchu wyprzedzają dłonie. Sztangielki unosimy
powyżej linii barków i bez zatrzymania opuszczamy powoli w dół.
Ćwiczenie wykonujemy w pozycji siedzącej. staramy
się w trakcie ruchu nie wykonywać nim tzw. bujania-utrzymujemy możliwie
sztywno. Z pozycji wyjściowej ruchem kolistym unosimy sztangielki maksymalnie w
górę, utrzymując przez cały czas ćwiczone mięśnie w stanie napięcia. Staramy
się, aby w ruchu powrotnym sztangielki poruszały się po tym samym torze.
Ćwiczenie wykonujemy w pozycji stojącej.
Unosimy sztangielkę miarowym ruchem (bez szarpania) ponad poziom barków i
opuszczamy również płynnym ruchem. Staramy się nie bujać tułowiem. W szczytowym
położeniu można zatrzymać ruch na chwilę w celu dodatkowego napięcia mięśni. W
fazie negatywnej (opuszczanie sztangielki) utrzymujemy pełną kontrolę nad
ciężarem.
Biceps:
Kobietki, biceps i triceps trzeba ćwiczyć ,jeżeli chcemy proporcjonalną
sylwetkę! Obiecuję: nie zaczniesz wyglądać jak ciężarowiec. Tak jak już w
poprzednich artykułach wspomniałam, jesteśmy za bardzo ubogie w testosteron i nie musimy obawiać
się 40cm w łapie.Uginanie ramion ze sztangą stojąc podchwytem (4 SERIE PO 12 POWTÓRZEŃ)
Tułów podczas ćwiczenia utrzymujemy w
pozycji wyprostowanej(bez bujania nim). Zakres ruchu: od pełnego rozgięcia
bicepsów(nie ramion)do pełnego ich skurczu. Łokcie przez cały czas przylegają
do tułowia-nie powinny uciekać na boki, ani w przód, gdyż powoduje to
zaangażowanie innych mięśni do pracy. Powietrza nabieramy w pozycji wyjściowej,
wypuszczamy je dopiero po przejściu ciężaru przez najtrudniejszy punkt ruchu. W
pozycji końcowej można zatrzymać na chwilę ciężar dla lepszego ukrwienia
mięśnia, ale pod warunkiem utrzymania bicepsów w pełnym napięciu. Należy
pamiętać, że ruch opuszczania musi być w pełni kontrolowany i wolniejszy od
unoszenia.
Jest to ćwiczenie modelujące kształt
bicepsów-ich wierzchołek. Wymaga ono dużej koncentracji w czasie wykonywania.
Siadamy na ławce lub krześle, pochylamy się lekko do przodu. Chwytamy
sztangielkę w dłoń i opieramy łokieć o wewnętrzną część uda. Ruch powinien mieć
wolne tempo(zarówno podczas unoszenia i opuszczania)-jest to ćwiczenie
koncentryczne i technika jest w nim ważniejsza od wielkości ciężaru.
Ułożenie nadgarstków jest neutralne i takie
pozostaje przez całe ćwiczenie. Palce dłoni skierowane są do wewnątrz(kciukiem
do góry).Ważne jest również utrzymanie stałej pozycji łokci przez cały czas
trwania ćwiczenia. Ruch powrotny powinien być wolny i kontrolowany. Pojedyncze
ruchów każdej ręki na przemian.
Triceps:
Triceps przez wiele osób traktowany jest po macoszemu. A to
wielki błąd! Trzeba sobie uświadomić, że triceps stanowi 2/3 masy mięśniowej
całego ramienia. Chcąc mieć symetrycznie rozwinięte mięśnie ramion, należy temu
mięśniowi poświęcić nieco więcej uwagi.
Pompki na poręczach (3 SERIE PO 12 POWTÓRZEŃ)
Chwytamy poręcze chwytem neutralnym, ręce
wyprostowane, klatka piersiowa wypchnięta do przodu, nogi lekko ugięte w
kolanach. Opuszczanie i unoszenie tułowia odbywa się poprzez uginanie rąk w
stawach łokciowych. Przez cały czas trwania ćwiczenia łokcie powinny znajdować
się jak najbliżej tułowia. Tempo umiarkowane, bez zrywów i zbyt szybkiego
opuszczania.
Łokcie nieruchomo przy tułowiu, pełen
zakres ruchu w łokciach. Kontrola ciężaru przez cały czas, opuszczanie
wolniejsze od unoszenia. W końcowym momencie(przy wyprostowanym ramieniu)
wstrzymujemy na chwilę ruch dla lepszego napięcia mięśni.
Przy wyprostowanych plecach pochylamy się
do przodu i opieramy jedną ręką o ławkę. W drugiej trzymamy sztangielkę i
unosimy ramię nieco ponad linię pleców(nie niżej)-przedramię prostopadle do
podłogi. Z tej pozycji pracując tylko tricepsem prostujemy ramię w łokciu
unosząc ciężar aż do pełnego wyprostu. W pozycji końcowej zatrzymujemy na
moment ruch dla lepszego napięcia mięśni.
Łokcie powinny trwać nieruchomo(jak
najbliżej głowy) podczas ćwiczenia. Zakres ruchu: od pełnego wyprostu ramion,
do pełnego zgięcia w łokciach.
Drogie Panie, jak już pewnie zauważyłyście,
znaczna większość tych ćwiczeń opiera się na wolnych ciężarach. Czemu? Mam na
to dwie odpowiedzi. Pierwsza jest taka, że umożliwi to Wam wykonywanie tych
ćwiczeń nawet w domowych pieleszach (musisz mieć tylko sztangielki i zacięcie
i ochotę do ćwiczeń). Druga sprawa jest taka, że ja jestem zdecydowaną zwolenniczką
trenowania właśnie wolnymi ciężarami a w mniejszym stopniu, w drugiej
kolejności na maszynach. Czemu? Można na
nich wykonywać najlepsze podstawowe ćwiczenia, które mają x lat. Znani
kulturyści ćwiczą właśnie te podstawowe ruchy na wolnych ciężarach, siłują się
z ogromnym ciężarem wykorzystując przy tym niesamowitą ilość mięśni i stawów. I
nie bez powodu ćwiczenia na wolnych ciężarach nazywają się ćwiczeniami
złożonymi. Trening wolnymi ciężarami angażuje w tym samym czasie różne grupy
mięśniowe (nie tylko tą jedną którą staramy się wyizolować na maszynie), a to z
kolei oznacza, że nasze ćwiczenie staje się bardziej intensywne i efektywne. Także
reasumując Drogie Baby, zachęcam Was wszystkich do korzystania z tego
prymitywnego nieestetycznego i zardzewiałego żelastwa ! Ja to po prostu kocham
i chciałabym zarazić każdą z Was tą miłością bo…strong is sexy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz